Tym ślubem rozpoczynałem zeszłoroczny sezon i było to rozpoczęcie z wielkim przytupem! Takich par jak Martyna i Piotr, takich gości i takiej ilości prawdziwych i szczerych emocji życzyłbym sobie co tydzień:) I sam się sobie dziwię, że do tej pory nie opublikowałem jeszcze materiału z tego dnia (poza kilkoma klatkami, które trafiły do mojego Podsumowania 2016). Bo będę wspominał go jeszcze przez długi czas. Bo Martyna wpadła do domu na błogosławieństwo i ubieranie sukni 40 minut przed rozpoczęciem mszy, i mimo pośpiechu i nerwów zdążyliśmy do kościoła na czas. Bo uśmiechy nie schodziły praktycznie z ich twarzy, poza momentami wzruszeń, wrzasków i emocjonalnych rekacji na wydarzenia całego dnia. Przemowy, granie na ukulele, występ „maszków”, taniec ze świecami i przede wszystkim, na prawdę oryginalny i szczery film nagrany przez Parę Młodą jako podziękowanie dla rodziców. Zresztą… zobaczcie sami: